no ba, trzymałam go w czeluściach, nie używszy w razie wizyty w szpitalu...jak umierać to z klasą :D ogólnie, to do trumny proszę mnie ubrać najbardziej obciachowo jak się da...może być wersja piżama party w papilotach etc :D na nogi koniecznie papucie ze złotą nitką i futerkiem :)
Baśka, strzeliłaś gola :D wyobraź sobie, że głupiej zwykłej igły nie miałam, potrzeba matką wynalazku...uciełam zgrubienie od maszynowej i taką doszywałam guziki...lekko nie było :D
no wiesz, znam to z autopsji, ja ,donoszenie tak zwane, dostałam kurteczkę z kapturem, bardzo "twarzową" , o ton ciemniejszą od Twojego szlafroka, tyle ,że z turkusową podpinką. Szał. Kiedy wychodzę w niej na obejście czuję się dziwnie. I dalej nie idę :}
Nooo, uroczy ten różowy koszmar
OdpowiedzUsuń:-DDD
A to ty różowy szlafrok miałaś? No i powiedziałaś o tym dopiero po teraz, jak już go nie ma?;-)
OdpowiedzUsuńno ba, trzymałam go w czeluściach, nie używszy w razie wizyty w szpitalu...jak umierać to z klasą :D ogólnie, to do trumny proszę mnie ubrać najbardziej obciachowo jak się da...może być wersja piżama party w papilotach etc :D na nogi koniecznie papucie ze złotą nitką i futerkiem :)
OdpowiedzUsuń:) ..... no superowy ten różowy koszmarek ....... a rózowe laczki z pomponikiem masz? ;))
OdpowiedzUsuńpewnie od teściowej dostałaś...
OdpowiedzUsuńa takiego monstera za żadną kasę nie kupisz
Baśka, strzeliłaś gola :D wyobraź sobie, że głupiej zwykłej igły nie miałam, potrzeba matką wynalazku...uciełam zgrubienie od maszynowej i taką doszywałam guziki...lekko nie było :D
OdpowiedzUsuńno wiesz, znam to z autopsji, ja ,donoszenie tak zwane, dostałam kurteczkę z kapturem, bardzo "twarzową" , o ton ciemniejszą od Twojego szlafroka, tyle ,że z turkusową podpinką. Szał. Kiedy wychodzę w niej na obejście czuję się dziwnie. I dalej nie idę :}
OdpowiedzUsuńSłodkaśny poduszak:D
OdpowiedzUsuńA ja mam różowy szlafroczek... i nie waham się go użyć;P
zajebista maskotka :)))) normalniee się zakoffałem :)
OdpowiedzUsuń