czwartek, 11 listopada 2010

odwiedziny przyjaciela



5 komentarzy:

  1. O rany!!Jaka cudna ta myszka.Dobrze,że namalowałaś ten obraz,oj dobrze.
    Majka

    OdpowiedzUsuń
  2. czy mysz ma być mysia rekompensata za wszystkie pomordowane przez Twego kota ? mój mi z miłości przyniósł ostatnio sama głowę z jednym wybałuszonym okiem , które łypało na mnie dość upiornie ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Robaczkowie już pracę nad ramą zaczęli (a zwłaszcza nad podobraziem) - zawszeć trochę roboty odwalili za Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem czy to rekompensata, raczej nie. lubię myszy i szczury, lubię jak na mnie patrzą gdy maluję.
    patrzymy sobie wtedy w oczy...ona wie, że jej nie zagrażam, i ja też wiem że ona nie zagraża mi...obie cieszymy się z obopólnej obecności...a reszta to życie.
    Majeczko :* pokochałam ten obraz, tak jak wcześniej "znalezionego przyjaciela" w sumie to tak jakby on teraz mnie pocieszał.
    Janku bo ja to nawet i robotę kornika uszanuję :D
    wrobel

    OdpowiedzUsuń