niedziela, 11 lipca 2010

czas...bywa względny



olej 24X40. jeszcze w planie jest ramka równie zeżarta jak deska na której malowałam.
cieszę się, że udało mi się wrócić stylistyką do wcześniejszych obrazów.
czas mi przepływa ostatnio przez palce, nie to, że nic nie robię ale czuję jak upał odbiera mi siły a kiedyś było innaczej. zaczynam odczuwać, że już fizycznie nie jestem w stanie zrobić tak wiele jak kiedyś. może to blokada jakaś. nie wiem. idę dalej remontować. na dziś w planie skończyć szafę, naprawić parapety co by jutro ściany pomalować i wtedy najmilsza część, czyli dobieranie dodatków.

5 komentarzy:

  1. ...jest piękna....
    ..upał odbiera siły nawet Herkulesom......nocami pracować najlepiej :):).....

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pierwszy rzut oka gigant, że dziwią podane wymiary, ale jak policzyć cegły... się zgadza... a w upale się nie chce...choć czasem musi. Jak widać w Prusiech też upał jako i in Pommern.

    OdpowiedzUsuń
  3. cieszę się z tego upału codziennie nie wyłażąc z jeziora przez dwie godziny a później znowu pomstuję jak mi się wszystko z łap wyślizguje bo zalewa mnie pot :(
    wrobel

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny obraz i rama cudna, podziwiam Cię z daleka:)) i pozdrawiam przy okazji;)

    OdpowiedzUsuń
  5. dzięki Dominiko :* a teraz lecę zmyć z siebie roboczy pot nad jezioro
    wrobel

    OdpowiedzUsuń